Przeczytasz w 3 MIN

Nadmorski Dwór. Opowieść o domu

Również jako:

Naturalnie zaprojektowane dla zmysłów

Tekst: Katarzyna Rogowska

Nasze otoczenie odbieramy wszystkimi zmysłami, jednak we współczesnym świecie prymat oddaliśmy wzrokowi. To on stał się dla nas głównym źródłem zdobywania informacji. Okulocentryzm znacznie jednak zubaża nasze doświadczanie świata, na co dużą uwagę zwraca fiński architekt Juhani Pallasmaa. 

W swojej książce „Oczy skóry. Architektura i zmysły” wskazuje, jak ważną rolę odgrywa także słuch, dotyk i węch. W procesie projektowania architekci powinni więc uwzględniać wszystkie nasze zmysły. Otoczenie bowiem nie tylko widzimy, ale także słyszymy i czujemy. Budując w ten sposób sensoryczny obraz danego miejsca, jednocześnie tworzymy wspomnienia. 

Wyjątkowy związek z nimi mają zapachy. Dla przykładu bowiem, zapachy, które wywołują wspomnienia pozytywne, mogą wzmacniać siłę pozytywnych emocji. Mogą też zmniejszać negatywny nastrój i fizjologiczne wskaźniki stresu, a nawet obniżać markery stanu zapalnego. 

Naukowcy dowodzą też, że emocje, które w danych miejscach zostały wywołane przez doświadczenia zapachowe, wpływają na to, jak oceniamy nasze środowisko życia i naszą egzystencję w społeczeństwie. To bezpośrednio przekłada się na to, jak powinno się kształtować pejzaże zapachowe m.in. w miastach. Zależności między ludźmi, zapachami i środowiskiem zabudowanym stały się więc w ciągu ostatnich lat przedmiotem wielu badań naukowych. 

Autorem koncepcji pejzaży zapachowych, tzw. smellscapes (z ang. smell – zapach, scape – krajobraz), jest geograf John Douglas Porteous z  kanadyjskiego Uniwersytetu Wiktorii. I  choć geografia to nauka przede wszystkim o wizualnym aspekcie środowiska naturalnego, Porteous uznał, że nie tylko oko widzi krajobrazy. Postrzega je także nos – jako właśnie pejzaże zapachowe. 

Ich wagę doceniło też Ministerstwo Środowiska w Japonii. Uznając zapachowe krajobrazy za dziedzictwo niematerialne i element wartości historyczno-kulturowej, stworzyło listę 100 wyjątkowo pachnących miejsc. Kojarzące się z nimi źródła zapachu nie zawsze są jednak oczywiste. Obok bowiem gorących źródeł siarki czy kwiatów lawendy znalazły się m.in. grillowany węgorz i książki. Jaki więc był cel ministerstwa? Zwiększenie w społeczeństwie świadomości, jak ważny jest zapach i jego ochrona. 

Z pewnością wiedza o tym pomaga urbanistom w lepszym kształtowaniu naszego otoczenia. Pomaga także nam – świadomie wybierać miejsce do życia. Takie, które pozwoli budować pozytywne wspomnienia. Na osiedlu Nadmorski Dwór w Gdańsku składają się na nie m.in. zapach kwiatów, mokrej ziemi, świeżo skoszonej trawy, szemrzącej wody strumyka, sosnowego lasu, kwiecistych polan i bryzy niesionej od morza. Tu bowiem listę zapachowych wspomnień tworzy przede wszystkim natura. 

Jesteśmy częścią natury, więc jej obecność jest nam niezbędna. Determinuje jakość naszego życia, kojąc zmysły barwami, strukturami, zapachami i dźwiękami. Wpływa nimi nie tylko na nasze ciało (m.in. na tętno i ciśnienie krwi), ale także na psychikę – działając na ludzki organizm terapeutycznie. 

Wiemy o  tym od dawna, co potwierdzają liczne parki, skwery i jordanowskie ogródki dla dzieci – od lat wplecione w tkankę miejską. Dowodzą tego także parki zdrojowe obecne w miejscowościach uzdrowiskowych. Współcześnie ta obecność natury w życiu mieszkańców miast staje się jeszcze ważniejsza. Właśnie bowiem aglomeracje miejskie zamieszkuje większość światowej populacji. 

O roli natury nie mogą więc zapominać architekci. Tworząc projekty miejsc do mieszkania, muszą wiedzę o wpływie natury na człowieka przekształcać w przestrzenie przyjazne mu do życia. W pełni świadomy tego jest architekt Marek Łańcucki z pracowni Maarte, który współpracę z Invest Komfortem zaczął właśnie od inwestycji Nadmorski Dwór. 

W niej po raz pierwszy postanowił wdrożyć ideę miasta ogrodu: „Zrobiliśmy szkice każdego budynku, każdej kubatury, pokazując, że może być ona zintegrowana z naturą, porośnięta zielenią. Jednocześnie podeszliśmy dosyć twórczo do wykorzystania tego, co dawał nam ten teren. Rozszerzyliśmy zieleń na obszar całego osiedla, uczyniliśmy z tego temat przewodni”. 

Dzięki temu Nadmorski Dwór nie jest odrębnym tworem w gdańskiej dzielnicy Brzeźno. Jest częścią jej naturalnego krajobrazu, z którym się przenika i łączy. Niewątpliwie pomaga mu w tym jeden z największych parków w Gdańsku, który niejako sąsiaduje z osiedlem – Park Nadmorski im. Ronalda Reagana. 

Podobna jak w nim, niemal leśna struktura otacza budynki Nadmorskiego Dworu. Drzewa uzupełniono w  nim bowiem runem, trawami, krzewami, a  nawet kwietną łąką na dachu budynku, w którym mieści się strefa fitness. Co ważne, roślinność podąża tu za rytmem pór roku, pięknie zmieniając się wraz z nimi – to zasługa architektki zieleni Doroty Rudawy (RS Architektura Krajobrazu). 

W  ten roślinny pejzaż budynki wkomponowano tak, że stają się jego naturalną częścią. Niewysokie, pozwalają górować nad sobą drzewom z parku obok i z pasa sosnowego lasu, który dzieli osiedle od morza. Pozwalają otulać pnączom swoje częściowo pokryte drewnem elewacje. Pozwalają mieszkańcom patrzeć przez okna na bogactwo naturalnego krajobrazu, a po ich otwarciu – wsłuchiwać się w kojące dźwięki, wchłaniać zmieniające się wraz z porami roku zapachy i grzać skórę w promieniach słońca. 

Mówiąc więc najprościej, przestrzeń Nadmorskiego Dworu pozwala ludziom w pełni czuć (wszystkimi zmysłami), że są częścią natury. Przy tym roślinność na osiedlu pięknieje każdego roku, coraz bardziej scalając to miejsce z otoczeniem. Invest Komfort w swoich inwestycjach – w przestrzeniach mieszkalnych, wspólnych i otoczeniu – nie dba bowiem o efekt tymczasowy.

Dba o to, jak tworzona przestrzeń do życia służy swoim mieszkańcom na co dzień, a także jak będzie wyglądać po latach. I jakie miejsce zajmie we wspomnieniach. Deweloper chce, żeby było to wspomnienie o wymarzonym domu.

Wyszukiwarka
Standard MOVE IN
Wykończenie wnętrz

Muzeum Sztuki Nowoczesnej
Insight Studio
Opowieść o domu
Twórcy Invest Komfort
Zrealizowane inwestycje
O nas
Kontakt